Do dość nietypowej sytuacji doszło a jednym z Krakowskich autobusów. Kontroler biletów wszedł w przezabawną pyskówkę z jednym z pasażerów tej linii. Kraków, autobus linii 173 Chłopak siedzi w autobusie. Na jednym z przystanków wsiada Kanar: KANAR: Bileciki do kontroli! Chłopak siedzi dalej i tylko szyderczo się uśmiecha.“
KANAR: Bilecik! CHŁOPAK: Trąbka! KANAR: Jaka trąbka? CHŁOPAK: Jaki bilecik? KANAR: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet! CHŁOPAK: Po co? KANAR: Jestem kontrolerem MPK! CHŁOPAK: Nie wierzę panu!
KANAR: (pokazując mu legitymację kontrolera MPK): Oto moja legitymacja. CHŁOPAK: A oto moja (odpowiada, pokazując legitymację szkolną). KANAR: Proszę mi pokazać pana bilet! CHŁOPAK: Proszę mi pokazać pańską kartę szczepień! KANAR: Ma pan bilet?
CHŁOPAK: Nie! KANAR: W takim razie proszę o dokumenty. CHŁOPAK: Nie mam. KANAR: A ta legitymacja? CHŁOPAK: To nie moja! Znalazłem!! KANAR: To dlaczego jest na niej pana zdjęcie? CHŁOPAK: Zbieg okoliczności! KANAR: Proszę mi pokazać dokumenty! CHŁOPAK: Są tam! (mówi wskazując wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara). KANAR: Proszę mi pokazać PANA dokumenty!! CHŁOPAK: Którego pana? KANAR: Pokaże mi pan dokumenty? CHŁOPAK: Nie pokażę! KANAR: Bo zawołam policję! CHŁOPAK: Bo zawołam ojca! KANAR: Proszę przestać się wygłupiać!
CHŁOPAK: Proszę przestać się czepiać! KANAR: Pokaże mi pan bilet albo dokument? CHŁOPAK: No nie! Pan jest monotematyczny!!! KANAR: Jeżeli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać.
CHŁOPAK: Może wreszcie mi pan wyjaśni, kim pan jest?
KANAR: (trochę zmieszany): Jestem kontrolerem MPK!
CHŁOPAK: Proszę o legitymację.
KANAR: Już pan widział!
CHŁOPAK: Chcę do ręki! Kanar wyciąga legitymację i podaje mu ją.
CHŁOPAK: (bierze ją, chowa, po chwili wyciąga i mówi): Dzień dobry, bileciki do kontroli.
KANAR: Co proszę?
CHŁOPAK: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę o bilet do kontroli. KANAR: To ja jestem kontrolerem!
CHŁOPAK: Ma pan bilet? KANAR: Nie potrzebuję, pracuję w MPK!
CHŁOPAK: Tak, a mój ojciec w NASA. Płaci pan teraz, czy mam…