Szef wrocławskiego IPN dr Tomasz Greniuch w przeszłości należał do ONR. Do sieci wypłynęły zdjęcia jak „hajlował” na spotkaniach organizacji. Na ten temat wypowiedział się wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego, Jacek Sasin.
Czytaj też: Sylwia Spurek prezentuje „5 dla branży roślinnej”
W zeszłym tygodniu IPN poinformował, że szefem ich wrocławskiego oddziału został dr Tomasz Greniuch. Ta decyzja wywołała wiele kontrowersji, niezwłocznie wypomniano, że w Greniuch w przeszłości należał do ONR, a w sieci krążą jego zdjęcia jak wykonuje znak nazistowskiego pozdrowienia, tak zwane „hajlowanie”. Decyzję Instytutu Pamięci Narodowej oprotestowali profesorowie z wydziału historii Uniwersytetu Wrocławskiego. Będąc gościem w RMF FM, o tę sprawę został zapytany wicepremier, Jacek Sasin.
Szef wrocławskiego IPN dr Tomasz Greniuch w przeszłości należał do ONR
„Mnie nie przekonują takie argumenty, że ktoś popełniał błędy młodości, potem za nie przeprasza”
– stwierdził polityk.
Wicepremier Sasin odniósł się również do komunikatu jaki w tej sprawie opublikował Instytut Pamięci Narodowej.
„Instytut Pamięci Narodowej jest szczególną instytucją. Instytucją, która działa w obszarze niezwykłej wrażliwości nas wszystkich, przeszłości, również tragicznej przeszłości, również przeszłości dotyczącej II wojny światowej. Trudno mi pogodzić tę wrażliwość z tym, że kierowniczą funkcję pełni osoba, która posługiwała się nazistowskim pozdrowieniem”
– dodał następnie.
Polityk zaznaczył również, że nie mieści się mu w głowie jak ktokolwiek w naszym kraju mógłby wpaść na pomysł pokazywania znaku, który kojarzy się jednoznacznie z największą tragedią w dziejach narodu polskiego.
„Myślę, że takie osoby, które tego nie rozumieją czy nie rozumiały na pewnym etapie życia, tych funkcji kierowniczych w tej instytucji pełnić akurat nie powinny. To były suwerenne decyzje kierownictwa Instytutu Pamięci Narodowej. Rzeczywiście zabrakło tutaj jakiejś wrażliwości. Zabrakło takiego przekonania o tym, że kwalifikacje, które trzeba mieć, aby pełnić kierownicze funkcje w tej instytucji, to nie są tylko kwalifikacje naukowe, nie tylko są to kwalifikacje merytoryczne, ale również takie poczucie tego, co w Polsce wypada, a co nie wypada i co można wybaczać, a co jednak jest taką skazą, która przekreśla możliwość sprawowania ważnej funkcji w takiej instytucji jak Instytut Pamięci Narodowej”
– zakończył Sasin.
Źródło: TVP Info
Zobacz również:
Ebola atakuje w Afryce. WHO ostrzega
Prezes PKN Orlen wygrał plebiscyt na „Człowieka Wolności 2020”
Marzena Rogalska odchodzi z TVP. Napisała o tym w mediach społecznościowych