Kariera prowadzącej „Rolnik szuka żony” zaskakuje, Marta Manowska opowiedziała jak jedna porażka zmieniła jej plany zawodowe, niedoszła aktorka wyznała, że przyczyniła się do tego między innymi Anna Dymna.
Czytaj też: Wieniawa właśnie potwierdziła plotki. Tego już nie da się ukryć
Dzisiaj Marta Manowska jest przede wszystkim znana z prowadzenia na antenie TVP programów pokroju „Rolnik Szuka Żony”, „Sanatorium Miłość”, czy „The Voice Senior”. Jest dyplomowaną dziennikarką, kończyła Uniwersytet Śląski w Katowicach, studiowała także historię sztuki na Universidad de Valladolid w Hiszpanii. Zaraz po zakończeniu nauki wystąpiła w jednej z reklam, aby następnie rozpocząć pracę w agencji reklamowej, była tam redaktorem programów rozrywkowych. Mało kto jednak wie, że Marta próbowała swoich sił również w… aktorstwie. Zdawała nawet do krakowskiej PWST, jednak nie dostała się, a wszystko z powodu Anny Dymnej.
Marta Manowska i kariera: „Rolnik szuka żony”, kiedyś aktorka, wyznała jak porażka zmieniła plany, udział w tym miała Anna Dymna
„Anna Dymna, Anna Polony i Agnieszka Mandat, które zasiadały w komisji egzaminacyjnej, dały mi minimalną liczbę punktów. Do dziś pamiętam, jak bardzo przeżywałam, gdy na egzaminie musiałam powiedzieć, że mój numer to sto pięć i mam dwadzieścia pięć lat. Na pierwszym etapie siedziałam z godzinę. Komisja chciała się chyba upewnić, czy na pewno się nadaję. Dostałam się do finału, co było szokujące.
– opowiada Manowska.
Manowska nie zdała na PWST
„Miałam wcielić się w bezdomną kobietę, która na dworcu opowiada historię swojego życia. Pomogło mi w tym to, że wielokrotnie różne osoby opowiadały mi takie historię. Wydaje mi się, że tym zadaniem wywalczyłam sobie finał. Przygotowywałam się do egzaminu z dwudziestoma innymi osobami, a tylko ja dostałam się do kolejnego etapu. Podczas finału komisja bardzo się podzieliła. Profesorowie Globisz i Lubaszenko dali mi maksymalną liczbę punktów, a dwie osoby, które miały opiekować się tym rokiem, dały mi minimum. Dość duża rozbieżność. Ostatecznie do szkoły się nie dostałam. Z dnia na dzień przeprowadziłam się do Warszawy”
– dodała następnie.
Mimo tej porażki Marta może pochwalić się kilkoma rolami. Zagrała między innymi w 2012 roku w serialu „Hotel 52”, mogliśmy ją oglądać także w teledyskach: Moniki Kuszyńskiej „Ocaleni” czy Neo Retros „We’re Glad That You Came”. W 2015 roku była narratorką prowadzącą wykład w filmie „How Culture Works”. Jak na razie jej ostatni występ to epizod w filmie „Dziadek” z 2016 roku. Zagrała także w teatrze Capitol w sztuce „Hawaje, czyli przygody siostry Jane”, co od zawsze było jej marzeniem.
„Miałam ten zaszczyt, że grałam z najlepszymi aktorami. Potraktowali mnie jak partnera, a nie jak uczennicę. Graliśmy ten spektakl przez 2 lata i jeździliśmy z nim po całej Polsce”
– wyznała.
Dziś nie rozpamiętuje przeszłości
Marta Manowska stwierdziła ostatnio, że porażka, którą odniosła podczas egzaminu do PWST całkowicie zmieniła jej życie i otworzyła przed nią zupełnie nowe ścieżki rozwoju. Ciekawe co osiągnęłaby jako absolwentka szkoły aktorskiej?
Źródło: Interia
Polecamy także:
Skandal w The Voice of Poland: Dudziak chciała poprzeć Strajk Kobiet, musieli ją powstrzymać
Gwiazda serialu „Świat według Kiepskich ” przeżywa koszmar. Bolesna prawda
Łukasz Sędrowski szczerze na temat Dawida z „Rolnik szuka żony”