Agnieszka Holland była gościem Moniki Olejnik w programie „Kropka nad i” w TVN. Znana reżyserka kolejny raz nie miała litości dla partii rządzącej. Obarcza ich winą za zaistniałą sytuację związaną z pandemią koronawirusa i niepewnością społeczeństwa odnośnie szczepionki.
Czytaj też: Pracuje w laboratorium w Wuhan. Przerwała milczenie. Co na to WHO?
Reżyserka stwierdziła, że sama chętnie się zaszczepi, jak tylko będzie taka możliwość to ustawi się w kolejce. Dodała jednak, że rozumie wątpliwości i niechęci społeczeństwa do przyjęcia szczepionki. Winą za to obarcza rząd, gdyż wychodzi w Polakach niski poziom zaufania społecznego, który ugruntował się na takim poziomi przez ostatnie poczynania rządu Prawa I Sprawiedliwości.
„Nie mogę się doczekać, by się zaszczepić i żyć w poczuciu, że będę żyć w miarę bezpieczna. Jednak u ludzi dochodzi niski poziom zaufania społecznego i coraz bardziej rosnąca nieufność wobec obecnych władz, stąd wątpliwości. Oni kręcą strasznie. To nie jest tak, że ludzie nie chcą mieć zaufania do władzy. (…) Chcą komuś ufać, ufać władzy, wiedzieć, że ona nie ściemnia.”
– zaznaczyła Agnieszka Holland.
Agnieszka Holland u Moniki Olejnik w programie „Kropka nad i” w TVN
Stwierdziła również, że na pewne pokłady zaufania, przez pewien czas, mógł liczyć były minister zdrowia Łukasz Szumowski, jednak szybko to zaprzepaścił, gdy na jaw wyszły jego interesy na boku i szemrane kontakty. Monika Olejnik za to zapytała reżyserkę o Strajk Kobiet i kolejne pokolenie młodych rodaków.
„Nikt z nas nie przypuszczał, że takie pokolenie nam się urodzi. Wyglądało na to, że to pokolenie jest dość pasywne, konserwatywne, że wyznaje darwinizm społeczny w wykonaniu Korwin-Mikkego i jest podatne na nacjonalistyczne miazmaty. (…) Okazało się, że są odporni na tę propagandę. (…) tracą zaufanie do Kościoła. (…) są bardzo proeuropejscy, wolnościowi.”
– odpowiedziała Holland.
Następnie Pani Agnieszka zdecydowała się na dosyć ostrą wypowiedź na temat Kościoła katolickiego.
„Kościół się zamknął na ludzi, a dopiero potem ludzie zaczęli się zamykać na Kościół. (…) Gdyby nie szczuł na mniejszości seksualne i nie siedział w naszych łóżkach i macicach, nie ukrywał swoich własnym grzechów i zbrodni, to ci młodzi ludzie by się od Kościoła nie odwracali. Biskupi i Kaczyński są dla młodych ludzi memami. Nikt ich nie bierze pod uwagę. Kościół przegrał bitwę o młode pokolenia. Mimo że miał wszystkie narzędzia – pieniądze i szkołę, w której się panoszył. (…) Mówię to z przykrością, choć nie jestem katoliczką, że Kościół w Polsce stał się antychrześcijańską sektą. Nie ma tam miłości do człowieka.”
Kolejnym tematem był prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Agnieszka Holland nazwała go satrapą.
„Można by zrobić ciekawy film o Kaczyńskim, taki fabularny. Może Sorrentino by to zrobił. Ale on zbyt poczciwie pokazuje tych satrapów. Kaczyński jest raczej bardziej z literatury rosyjskiej niż włoskiej. (…) Długo będziemy lizać rany po Jarosławie Kaczyńskim.”
Źródło: wPolityce
Polecamy także:
Scheuring-Wielgus ostro skomentowała próbę uchylenia immunitetu
Zmarła chwilę po nagraniu. Tragedia w programie „Nasz Nowy Dom”