Hanna Lis w programie „Demakijaż”, który prowadzi Krzysztof Ibisz, wyznała jak o mały włos straciła dziecko i jak groziła jej aborcja.
Czytaj też: Widzowie oburzeni po występie Edyty Górniak w Polsacie. „Niech wyjeżdża, tragedia”
Znana dziennikarka, Hanna Lis, odwiedziła program „Demakijaż”, którego prowadzącym jest Krzysztof Ibisz. Po jednym z pytań, kobieta zdecydowała się na szokujące wyznanie dotyczące jej dzieci. Okazało się bowiem, że obie jej ciąże były zagrożone. Przy jednej, Hanna Lis usłyszała, że jej dziecko nie ma szans na przeżycie i konieczna jest aborcja.
Macierzyństwo, to jedna z ról, w której znana dziennikarka odnajduje się najlepiej, bo ma ona dwie córki, 21- letnią Julię i 19-letnią Annę. Obie są wielkim źródłem szczęścia i radości, choć o mały włos nie przyszłyby na świat. Hanna Lis miała problemy z donoszeniem obu ciąż, a w jednym przypadku, lekarze orzekli nawet, że jej dziecko jest nie do odratowania i konieczna jest aborcja.
Hanna Lis o mały włos doświadczyła, czym jest aborcja
Na szczęście, w ostatniej chwili okazało się jednak, że maleństwo żyje. Była to chwila, gdy w przerażoną kobietę wstąpiły nowe siły. Postanowiła zawiesić karierę i skupić się na donoszeniu ciąży. Udało jej się to i dwukrotnie została szczęśliwą mamą wspaniałych córek.
Co ciekawe, wydarzenia te nie sprawiły, że Hanna Lis stała się wrogiem słowa aborcja. Wręcz przeciwnie: wspiera ona całym sercem Strajk Kobiet i ich walkę o prawo do decydowania o tym, czy urodzą, czy nie.
„Jestem mamą Julii i Ani. Obie ciąże zagrażały mojemu życiu i zdrowiu, na początku drugiej lekarz wprost mówił, że powinnam ją przerwać. Zdecydowałam, że zaryzykuję. To była moja decyzja i moje ryzyko. Jako matka nie wyobrażam sobie świata, w którym moje córki będą przez polityków zmuszane do rodzenia”
– oświadczyła na Instagramie.
Źródło: instagram
Polecamy także:
„Kibice będą wściekli”. Lech Poznań ma poważny problem
Maradona napisał przed śmiercią list. Jego porażająca treść została ujawniona
Zygmunt Chajzer w szpitalu. Sytuacja jest bardzo poważna, wiemy jaki jest stan jego zdrowia