Jeronimo Martins, właściciel sieci sklepów Biedronka, wygrał proces o naruszenie dóbr osobistych, byli pracownicy będą musieli teraz zapłacić wielkie, jak na ich możliwości, pieniądze. Większość z nich jest na rentach lub żyje z zasiłków. W sieci rozpoczęła się zbiórka mająca pomóc przegranym opłacić koszty sądowe.
Czytaj też: „Kupa we własne gniazdo”. Kolejna gwiazda ostro krytykuje Kazika. Nie przebiera w słowach
Przedmiotem postępowania sądowego w tym konkretnym pozwie pracowników przeciwko Jeronimo Martins (właściciel sieci sklepów Biedronka) było naruszenie dóbr osobistych w postaci pracy w warunkach niezgodnych z BHP, a także pozbawionych bezpieczeństwa i niehigienicznych warunkach. Wszyscy pozywający pracowali w sieci do 2004 roku. Domagali się od byłego pracodawcy przeprosin oraz rekompensaty finansowej wahającej się od 11 do 48 tys. złotych w zależności od pozywającego. Jak informował media pełnomocnik pozywających mecenas Leszek Obara sprawa dotyczyła ośmiu byłych pracowników sieci sklepów Biedronka, którzy domagali się rekompensaty za lata pracy w skrajnie ciężkich warunkach.
Biedronka wygrała proces, byli pracownicy będą musieli zapłacić wielkie pieniądze
„To były lata wyzysku oraz naruszania ich godności poprzez zmuszania do pracy w warunkach urągających BHP, na przykład braku chociaż jednego wózka elektrycznego, a także za utracone zdrowie”
– zaznaczył mecenas Obara.
Byli pracownicy przegrali jednak swoje procesy, najpierw w sądzie I instancji, następnie również w sądzie II instancji. Według obu sędziów w sklepach Biedronka nie naruszono godności pracowniczej. Przegrane sprawy spowodowały, że pozywający muszą teraz pokryć koszty procesowe. W sądzie I instancji jest to 2,7 tys. złotych na osobę (łącznie ponad 20 tys. złotych), a w drugiej – 2265 złotych (łącznie ponad 17 tys. złotych).
Koszty za rozprawę w sądzie I instancji pokrył z własnych środków mecenas Leszek Obara, który pracował pro bono. Jednak do zapłaty pozostaje jeszcze kwota 17 tysięcy złotych.
„Przegrani byli pracownicy są osobami schorowanymi, wyniszczonymi, utrzymującymi się z rent czy emerytur w wysokości 1200-1400 złotych, lub pracujący dorywczo. Wszystko wskazuje więc na to, że u byłych pracowników Biedronek niebawem może pojawić się komornik, zajmując sprzęty domowe czy renty. Dlatego zwracamy się za pośrednictwem mediów o nagłośnienie tej sprawy oraz udział w zbiórce na jednym z portali.”
– zaznacza Obara.
W Internecie rozpoczęła się już zbiórka pieniędzy, która ma na celu pomóc w opłaceniu kosztów sądowych prze byłych pracowników Biedronki. Sami nie będą w stanie dokonać zapłaty.
Źródło: Wirtualna Polska
Polecamy także:
Setki kochanków i… jeden koń. Cała prawda o Carycy Katarzynie i jej rozpustnym życiu
Policja użyła siły wobec protestujących. Trzaskowski oburzony