Marsz Niepodległości 2020: Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i Rafał Ziemkiewicz , publicysta TVP to z pewnością osoby z dwóch różnych krańców politycznego kompasu. Dziś Ziemkiewicz postanowił wypowiedzieć się na temat włodarza stolicy i jego ostatniej decyzji dotyczącej Marszu Niepodległości.
Czytaj też: Kto zastąpi Gnatowskiego w serialu „Świat według Kiepskich”? Jest odpowiedź produkcji
Ziemkiewicz w swoim stylu zwrócił uwagę na to, że Trzaskowski ma problem z marszem środowisk narodowych 11 listopada. Jego zdaniem powodem takiego podejścia wiceprzewodniczącego Platformy w tej sprawie jest ukłon do pewnej części elektoratu.
Marsz Niepodległości 2020: Rafał Trzaskowski kontra Rafał Trzaskowski – dlaczego marsz został zakazany?
Prezydent Warszawy jeszcze w czasie kampanii wyborczej w lipcu przed drugą turą wyborów prezydenckich bardzo ciepło wypowiadał się na temat Marszu Niepodległości. Niestety dobre słowo włodarza stolicy pod adresem środowisk narodowych nagle znikło. Trzaskowski od początku deklarował brak zgody dla przeprowadzenia marszu. Powodów miało być wiele, lecz zdaniem Rafała Trzaskowskiego chodziło o to, aby „pięścią potrząsać i straszyć rzekomych faszystów”. Pod uwagę mają być również brane względy bezpieczeństwa.
To takie potrząsanie piąstką przez Trzaskowskiego, spektakl pod adresem żelaznych wyborców antypisu. Taki sam odgrywał kiedyś Bartłomiej Sienkiewicz, opowiadając „idziemy po was wstrętni faszyści”. Trzaskowski jest w tym spektaklu równie żałosny. Szczególnie, że ma wizerunek raczej Smerfa Lalusia. Kiedy próbuje pięścią potrząsać i straszyć rzekomych faszystów, wychodzi na człowieka jeszcze bardziej niepoważnego niż wtedy, gdy stara się załatać wiadomą rurę, z której nieczystości wpływają do Wisły.
–mówił Rafał Ziemkiewicz dla DoRzeczy, komentując również Marsz Niepodległości
Publicysta wypowiedział się także nad sytuacją w Konfederacji, która w ostatnim czasie sporo traci.
Tam niewątpliwie trwa cicha rywalizacja, która jest bardzo zawzięta. Pokazało się to już w kampanii Krzysztofa Bosaka, gdy Robert Bąkiewicz mówił zupełnie innym głosem niż Bosak. Myślę, że słabością Konfederacji jest to, co jest też jej siłą – czyli to, że tworzą ją środowiska bardzo różne.
–ocenił Rafał Ziemkiewicz.
Źródło: DoRzeczy
Polecamy także:
Wpadka w „Familiadzie”. TVP opublikowała oświadczenie
Gnatowski wypowiedział prorocze słowa. Grabowski nie wierzył, aż nie zobaczył
Maciej Musiał zszokował wyglądem, jego metamorfoza robi wrażenie