Strajk Kobiet: Monika Mazur, gwiazda TVP, skomentowała wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który ogłosił, że aborcja ze względów eugenicznych jest w Polsce nielegalna. Aktorka i prezenterka jednoznacznie wsparła Strajk Kobiet, czy może to zagrozić jej posadzie w Telewizji publicznej?
Czytaj też: Marsz Niepodległości: Organizatorzy podjęli decyzję. Co na to Trzaskowski?
Aktorka i prowadząca między innymi program „Lajk!” w TVP, Monika Mazur oficjalnie poparła Strajk Kobiet. W jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że solidaryzuje się z kobietami, które wychodzą na ulice w ten ciężki czas pandemii, aby okazać swoje niezadowolenie i sprzeciw. Uważa, że Trybunał Konstytucyjny dopuścił się karygodnej decyzji, która jest niezgodna z podstawowymi prawami człowieka. Zaznaczyła, że jest dopiero kilka miesięcy po porodzie, dlatego nie może czynnie uczestniczyć w manifestacjach. W innym przypadku stałaby na ulicy z własnym transparentem. Jednak wspiera Ogólnopolski Strajk Kobiet duchowo.
Strajk Kobiet: Monika Mazur (TVP) skomentowała wyrok Trybunału Konstytucyjnego o aborcji w Polsce
„Wyrok Trybunału Konstytucyjnego to temat świeży. Chyba jeszcze nie do końca do mnie dociera, co się dzieje. Czuję ogromny żal i smutek. W zeszłym tygodniu miałam łzy szczęścia, gdy patrzyłam na swojego siedmiotygodniowego syna. Cieszyłam się, że jest z nami zdrowy i że wszystko się udało. Teraz patrzę na niego i mam łzy przerażenia w oczach. Boję się tego, w jakim kraju i w jakim momencie się urodził. Martwię się o to, co go czeka. Głęboko wierzę, że kiedy mój syn zacznie rozumieć świat, w Polsce coś się już zmieni”
– zaznaczyła Monika Mazur.
Według Moniki kobiety wyszły na ulicę nie tylko z powodu ograniczenia ich wolności, ale także dla dobra swoich najbliższych. Gdyż boją się dalszego ograniczania dostępu między innymi do edukacji seksualnej, czy antykoncepcji. Aktorka ma nadzieję, że dzięki demonstracjom rząd się opamięta i zmieni swoje podejście.
„Odbieranie nam wolnej woli jest niedopuszczalne. W XXI wieku i cywilizowanym kraju takie działania nie powinny mieć miejsca. Ze względu na to, że mam małego dzidziusia w domu, niestety nie mogę czynnie uczestniczyć w protestach, ale jestem z kobietami całym sercem. Widzimy, że w strajku biorą udział mężczyźni i całe rodziny. Bardzo dziękuję tym, którzy mimo pandemii i zagrożenia zdecydowali się walczyć o nasze prawa”
– stwierdziła prowadząca „Lajk!”.
Źródło: Pomponik
Polecamy także:
Zaskakujący pomysł żony Trzaskowskiego. To podzieli Polaków?
Ogłoszono wygraną Bidena, to co zrobił Trump ponownie zadziwiło