Martyna Szakiewicz, żona uczestnika pierwszej edycji programu „Rolnik szuka żony” w TVP (Paweł Szakiewicz), powiedziała co sądzi o aborcji. Aktualne?
Czytaj też: Agnieszka Chylińska ostrzega wszystkich i pokazuje zdjęcie. Wstrząsające i obrzydliwe!
Obecnie na ulicach polskich miast trwają strajki związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o wyrok, który głosi, że aborcja jest niezgodna z konstytucją.
Podobną sytuację mieliśmy całkiem niedawno kiedy projekt autorstwa Kai Godek nie został przyjęty przez Sejm. Mimo wszystko jego pojawienie się wywołało olbrzymią falę dyskusji w polskim społeczeństwie na ten temat.
Temat aborcji powraca na forum polskiej opinii publicznej co pewien czas. Tak było również dwa tygodnie temu. Wówczas sejm debatował nad projektem środowisk Pro-Life, które chciały wprowadzenia ich poprawki do aktualnego kompromisu aborcyjnego z 1993 roku. Ostatecznie projekt ustawy przepadł, lecz debata na ten temat w polskim społeczeństwie trwa do dziś.
Martyna i Paweł Szakiewicz z „Rolnik szuka żony” o aborcji
W tej kwestii głos zabrała również Martyna Szakiewicz – żona Pawła z pierwszej edycji programu „Rolnik szuka żony”. Jej zdaniem kobieta w pewnych sytuacjach powinna mieć wybór co do przeprowadzenia aborcji. Przy tej okazji przywołała sytuację, która dotyczyła również jej.
Niewielu o tym wie, ale byliśmy na każdym badaniu, przez 30 tygodni byliśmy rodzicami zupełnie zdrowej dziewczynki. Pamiętam, że na to badanie pojechaliśmy dziwnie spokojnie, byłam przecież już na dwóch badaniach prenatalnych – wszystko było dobrze – to trzecie to miała być właściwie tylko formalność. I nagle w gabinecie seria krótkich pytań, słowa lekarza, że z sercem dzieje się coś nie tak, skierowanie do poradni w Warszawie. Do dziś pamiętam ten strach, paraliżujący strach, co będzie – gdy absolutnie nic nie możesz zrobić. I doskonale pamiętam te wszystkie myśli – absolutnie wszystkie, co będzie dalej, czy będzie cierpiała, czy przeżyje. Po 4 długich tygodniach byliśmy już na wizycie – i tam spotkało nas ukojenie – rokowania były dobre. Jeszcze wizyty kontrolne i już. I rzeczywiście nasza historia skończyła się dobrze, Antosia jest zdrowa.
– mówi Martyna.
Na koniec żona Pawła dodaje, że:
Myślę, że każdy jest w stanie sobie wyobrazić co czuliśmy chwile przed cesarskim cięciem. To był koszmar – tak ogromny, że nawet nie umiałam mówić, jak bardzo się boję. Nie uważam, że aborcja jest ok. Spoko, nie pozostawia śladu – to moja opinia, każdy ma swoją. Są sytuacje, w których barbarzyństwem jest nie dać kobiecie/rodzinie wyboru. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie kobiety, którą zmusza się do urodzenia dziecka, ze świadomością, że przez kilka dni czy tygodni będzie umierało w męczarniach. To nieludzkie
– napisała Martyna Szakiewicz.
Zobacz także: Tak wygląda grób Anny Przybylskiej. Odbiera mowę
Źródło: Instagram
Polecamy także:
Tak wygląda grób Kory. Odwiedzający doznali szoku
Oliwia Bieniuk przerwała milczenie. Te słowa o matce i ojcu zszokowały widzów
Magda Gessler przeżyła śmierć dziecka. Wstrząsające wyznanie i ostry komentarz do protestów