Parafia w Poznaniu opublikowała cennik na Wszystkich Świętych, wierni są oburzeni. Ludzie twierdzą, że czują się jak w markecie. Wyceniona została między innymi modlitwa za zmarłego, która kosztuje 50 złotych.
Czytaj też: Czekają nas zmiany w szkołach. Minister Czarnek nie pozostawia wątpliwości
Proboszcz parafii na poznańskiej Wildzie zamieścił informacje ile kosztuje u niego posługa. Wypominki roczne, czyli odczytanie nazwisk zmarłych parafian podczas mszy i modlitwa w ich intencji, to koszt rzędu 50 złotych. Jeżeli opłata nie zostanie uiszczona, nazwisko nie zostanie odczytane. Ten czyn proboszcza rozwścieczył parafian, którzy uważają, że publiczne podawanie takich cenników jest w czasach pandemii, co najmniej niewłaściwe, część posunęła się nawet dalej i nazwała to skandalem.
Parafia w Poznaniu podała cennik na Wszystkich Świętych, wierni oburzeni
„Wiadomo, że w czasach koronawirusa Kościół też ma problemy finansowe. Ale podawanie kwot na ambonie to nieporozumienie. Naprawdę duchowni nie mogą mieć wyczucia? Czy jeśli nie zapłacimy „pięciu dych”, to nikt się za zmarłych nie pomodli?”
– zastanawia się jeden z poirytowanych wiernych w rozmowie z mediami.
Proboszcz parafii na Wildzie nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Wiadomo, że cennik upubliczniono już w zeszłym roku. Wtedy ksiądz tłumaczył, że inne parafie też tak postępują.
„Z punktu widzenia duszpasterskiego podawanie konkretnych kwot za wymienianki, zwane też wypominkami, czyli modlitwę za zmarłych, nie powinno mieć miejsca. Podstawą utrzymania Kościoła są przecież dobrowolne ofiary składane np. przy okazji wymienianek, a nie za nie. Nie może być tutaj mowy o jakichkolwiek pozorach transakcji. Wierni zazwyczaj rozumieją zresztą, że obowiązek materialnego wspierania Kościoła powinien być proporcjonalny do ich zamożności.”
– tłumaczy dziennikarzom Ks. Maciej Szczepaniak.
Źródło: Wirtualna Polska
Polecamy także:
Dariusz Gnatowski nie żyje. O śmiertelnej chorobie mało kto wiedział
Bill Gates mówi wprost: Czeka nas gorszy kryzys niż koronawirus
Pokazał ile kosztuje test na COVID-19. Zbladł gdy zobaczył paragon