Roman Giertych napisał na Twitterze, że wciąż jest bardzo słaby ale dziękuje za słowa otuchy i wsparcia. To co napisał w mediach społecznościowych jest jednak bardzo nieskładne i z wieloma błędami. Przypomnijmy, że Roman Giertych trafił do szpitala tuż po zatrzymaniu.
Czytaj również: „Ci pacjenci umrą”. Nieoczekiwany zwrot ws szpitala w Poznaniu
Na profilu Romana Giertycha ukazał się w sobotę wieczorem taki wpis (pisownia oryginalna):
„Kochani! Jeste jezcze bardzo słaby, więc jutro napiszę więcej. Dziękuje wszystkim za słowa dobre. Cieszę się, że już dziś sąd w apoznaniu ocenił zarzut, który mam razem z Sebastianem i Piotrkiem i uznał, że jest nawet nieuprawdopodobniony! I ich wypuscil! Jest Sąd w Poznaniu!!!”.
Po tym zaczęto snuć domysły o wylewie czy innej neurologicznej chorobie Romana Giertycha. Inni zaś twierdzą, że to część gry i dalszy ciąg symulacji
Ryszarda K. również nie został aresztowany podobnie jak czterech pozostałych podejrzanych w sprawie wyprowadzenia pieniędzy ze spółki Polnord.
– Jestem wolny do dalszych zajęć
– powiedział po wyjściu z sądu biznesmen.
Roman Giertych i zaskakujący wpis na Twitterze
– Pomylono przychód ze stratą. Przyniosłem Polnordowi trzy razy bardzo dużo pieniędzy, możliwości zarobienia. A prokurator nie odczytał tego właściwie i pomyślał, że może coś uszczupliłem. Teraz się okazało, że sąd zrozumiał
– Ryszard K.
Ryszard Krauze oraz adwokat Roman Giertych są jednymi z 12 zatrzymanych w czwartek osób podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Zostały im postawione zarzuty. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecamy
Gigantyczna wpadka w „Milionerach”! Wszystkie odpowiedzi błędne
Zdalna nauka w całym kraju? Ministerstwo nie pozostawia wątpliwości