Były minister edukacji Roman Giertych znalazł się w szpitalu, według doniesień żony stan zdrowia prawnika jest poważny, jego życie jest zagrożone. Były polityk stracił przytomność podczas przeszukania jego domu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Do szpitala zabrała go karetka.
Czytaj też: Gwiazda TVN walczy z rakiem. Zdjęcia ze szpitala wstrząsnęły Polakami
W czwartek 15 października Prokuratura Regionalna w Poznaniu poinformowała o zatrzymaniu Romana Giertycha, a także 12 innych osób w związku ze sprawą malwersacji 92 milionów złotych w spółce giełdowej zajmującej się szerokorozumianą deweloperką. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli do willi byłego ministra edukacji w Józefowie, aby zabezpieczyć materiał dowodowy. Podczas czynności Roman Giertych zasłabł i stracił przytomność. Wezwano karetkę, która zabrała go do szpitala.
Roman Giertych znalazł się w szpitalu, stan zdrowia prawnika jest poważny, jego życie jest zagrożone
Jeszcze tego samego dnia, za pomocą serwisu Twitter, na temat zdrowia byłego polityka wypowiedział się Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. Stwierdził on, że stan zdrowia Romana Giertycha jest dobry i jego życiu nic nie zagraża.
„W związku z doniesieniami medialnymi informuję, że stan zdrowia zatrzymanego przez CBA Romana G. jest dobry. W tej chwili wykonywane są rutynowe badania lekarskie”
– napisał Stanisław Żaryn.
Zupełnie inne informacje na Twitterze opublikowała dzisiaj żona prawnika Barbara Giertych, która stwierdziła, że lekarze po przeprowadzeniu wszystkich badań orzekli stan zdrowia jej męża na poważny, a także zagrażający życiu.
„Wbrew temu co twierdzi @StZaryn ja po rozmowie z lekarzami dowiedziałam się, że stan zdrowia @GiertychRoman jest poważny, zagrażający zdrowiu i życiu”
– napisała na Twitterze Barbara Giertych.
Według Barbary Giertych stan zdrowia jej męża jest poważny
Jeszcze przed zasłabnięciem Roman Giertych zdążył skomentować w serwisie Twitter swoje zatrzymanie. Prawnik uważa, że jest to zagrywka czysto polityczna.
„Zostałem dziś zatrzymany pod zarzutem działania na szkodę jakiejś spółki, skuto mnie kajdankami w przeddzień sprawy aresztowej L. Czarneckiego, którego jestem jedynym obrońcą. Nie pozwólcie, żeby moje zatrzymanie przykryło katastrofę epidemiczną rządu PiS, bo taki jest tego cel”
Źródło: Interia
Polecamy także:
Gwiazda TVN walczy z rakiem. Zdjęcia ze szpitala wstrząsnęły Polakami
Po katastrofie przestali ich szukać. Przeżyli 72 dni, we wraku działy się przerażające rzeczy