Polska-Włochy: Kolejny mecz w Lidze Narodów za nami, tym razem nasza kadra zremisowała bezbramkowo na Stadionie Energa w Gdańsku z gośćmi z Italii. Selekcjoner Jerzy Brzęczek postawił na młodzież i… się nie zawiódł. Oby tak dalej, gdyż to jest właśnie droga do rozwoju biało-czerwonych.
Czytaj też: Biało-czerwoni rozgromili rywali! Piękny występ reprezentacji
Mecz był bardzo zacięty i nastawiony głównie na defensywę. W pierwszej połowie dominowali Włosi, w drugiej spotkanie się wyrównało. Jednak nie ulega wątpliwości fakt, że to piłkarze z Półwyspu Apenińskiego mieli więcej okazji do strzelenia gola. Nasza gra była bardzo dobrze ułożona w obronie i za to trzeba pochwalić w równej mierze zawodników, jak i selekcjonera. Jednak gra w ofensywie pozostawiała wiele do życzenia. W pierwszej połowie i w dużej części drugiej, osamotniony Robert Lewandowski, świetnie odcięty od podań i prawie cały czas potrajany przez włoskich obrońców mógł tylko bezradnie rozkładać ręce. Tutaj trener kadry przygotowując taktykę na mecz zawiódł. Jednak kolejny raz wybronił się zmianami, po wejściu zmienników, ofensywna gra Polaków uległa znacznej poprawie.
W ostatnim czasie na selekcjonera spadła olbrzymia ilość krytyki, w dużej mierze zasłużonej. Trzeba jednak przyznać, że tym razem Jerzy Brzęczek w większości się wybronił. Oba spotkania, to wczorajsze i to sprzed kilku dni z Finlandią pokazały, że trener nie ma wyjścia i musi zacząć stawiać na młodszych zawodników. Piłkarze, którzy kilka miesięcy temu mogli, co najwyżej marzyć o kadrze, tacy jak Jóźwiak, Moder, Karbownik, czy Walukiewicz nagle stają się nierozerwalną jej częścią i śmiem twierdzić, że już wygrali „bilety” na finały Mistrzostw Europy, które odbędą się w przyszłym roku. Do tego trener Brzęczek potrafił przywrócić do kadry Karola Linettego, który swoimi występami potwierdził, że powinien być ważną częścią tej drużyny.
Mecz Polska-Włochy pokazał, że czas stawiać na młodzież
Selekcjonerze! Oby tak dalej! W młodości siła. Czas pożegnać się z myśleniem, że kręgosłup drużyny jest nie do zastąpienia. Grzegorz Krychowiak, w formie w jakiej się obecnie znajduje, nie powinien występować w kadrze. Myśl, która jeszcze niedawno wydawać by się mogła szaloną, staje się realna, mamy dla niego zastępców. Moder, Linetty, czy Góralski udowodnili, że staną na wysokości zadania nawet z przeciwnikami z najwyższej półki. Oczywiście Krychowiak w topowej formie nadal świadczyłby o naszej sile i byłby nie do zastąpienia.
Młodzi wchodzą do kadry drzwiami i oknami. Oczywiście za wcześnie na huraoptymizm, ale symptomy są jasne. Byli zawodnicy kadry U-21, na czele z Kamilem Jóźwiakiem, Jakubem Moderem, Sebastianami Szymańskim i Walukiewiczem, Bartłomiejem Drągowskim, a także Michałem Drągowskim już pokazali, że mogą być znaczącym wzmocnieniem szerokiej kadry. Jeżeli nie, przynajmniej część z nich, kandydatami do gry pierwszej jedenastce. Nie należy zapominać także o kontuzjowanym Krystianie Bieliku. Czy nadal przecież niestarych, a już doświadczonych Bednarku, Piątku, a także Linettym. Z dobrej strony pokazał się także kolejny środkowy obrońca, Paweł Bochniewicz.
Wachlarz wyboru dla selekcjonera Jerzego Brzęczka poszerzył się znacząco i mam nadzieję, że nie zabraknie mu tylko odwagi, żeby odpowiednio ten wachlarz wykorzystać.
Polecamy także:
Lewandowski ma dość i wytacza proces. Poszło na noże. Mocne oświadczenie
Polka przeszła do historii. Dumni z Igi!
Gratulujemy Robertowi Lewandowskiemu! Kolejny życiowy sukces