W szpitalach noworodki są oddzielane od matek, z powodu koronawirusa wcześniaki nie mogą być odwiedzane nawet przez rodziców. Nie mają wstępu na oddziały neonatologii.
Czytaj też: Relacja Polki mieszkającej w Berlinie miała wstrząsnąć Polakami. Prawdę odkryli internauci
Rodzice wcześniaków przedstawiają dramatyczne relacje dotyczące ich dzieci. Z powodu pandemii koronawirusa nie mogą nawet odwiedzać swoich dzieci na oddziałach neonatologii. Noworodki są pozbawione kontaktu z rodzicami nieraz nawet przez wiele tygodni. Takie historie napływają niemal z całego kraju mimo, że decyzję o wprowadzeniu zakazu odwiedzin podejmują dyrektorzy poszczególnych szpitali. Takie wieści dotarły do nas między innymi z Gdańska, czy z Łodzi, gdzie rodzice wcześniaków informują o nieludzkim traktowaniu w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki. Donoszą, że niektórzy nie mieli żadnego kontaktu z dzieckiem od miesięcy.
Noworodki oddzielane od matek, wcześniaki nie mogą być odwiedzane nawet przez rodziców
Fundacja Rodzić po Ludzku postanowiła zorganizować 2 października protest pod Instytutem Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, postarali się przy tym zachować wszystkie środki ostrożności, w związku z epidemią COVID-19. Protestujący skandowali hasła w stylu: „Mama przy wcześniaku”, „stop separacji” i „pozwólcie nam być rodzicami”.
„Lekarze i pielęgniarki codziennie wychodzą z pracy do domu, chodzą do Biedronki, tankują samochody, przytulają swoje dzieci, które odebrali ze szkoły, gdzie jest setka innych dzieci i setka innych rodzinnych historii. I to jest ok, to jest bezpieczne. A ja, mama mojego synka? Dlaczego nie mogę choćby zerknąć”
– mówiła jedna z rozżalonych, protestujących matek.
Na komentarz dla portalu Interia zdecydowała się pediatra i neonatolog Małgorzata Stefańska. Lekarka uważa, że trzeba znaleźć inne rozwiązanie tego problemu i umożliwić rodzicom kontakt ze swoimi dziećmi.
„Całkowicie zgadzam się z tymi słowami – tak to, niestety, obecnie wygląda. W prywatnych wiadomościach mamy pisały do mnie, że przez zakaz nie zdążyły się nawet pożegnać ze swoim maleństwem przed śmiercią. Musimy odnaleźć się w tej trudnej sytuacji i nauczyć żyć z wirusem. Ale przede wszystkim musimy być zawsze ludźmi. Wszyscy się boimy, jednak nie wyobrażam sobie, żebym nie pozwoliła pożegnać się rodzicom z umierającym dzieckiem”
– stwierdziła lekarz pediatra i neonatolog Małgorzata Stefańska.
Źródło: Interia
Polecamy także:
Szef WHO już wie kiedy będzie szczepionka na COVID-19. Przyspieszą procedury testowe
Eddie Van Halen nie żyje. Przegrał walkę z rakiem
Zamkną cmentarze na Wszystkich Świętych? Minister mówi wprost