Godzina policyjna jaką wprowadza Berlin ma ograniczyć zarażenia koronawirusem, WP wskazuje w swoim artykule, że sytuacja w mieście jest beznadziejna, prawda okazuje się jednak zupełnie inna, internauci mieszkający w stolicy Niemiec relacjonują coś innego niż portal. Czy doszło do manipulacji?
Czytaj też: Klamka zapadła. Berlin wprowadza „godzinę policyjną”
Według doniesień Wirtualnej Polski w Berlinie dzieje się bardzo źle. Planuje się wprowadzenie tam godziny policyjnej. Wszystkie sklepy, puby, restauracji i kluby nocne pozostaną zamknięte między godzinami 23, a 6 rano. W tych godzinach ma być wprowadzony także zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Ma to ograniczyć ilość imprez, które odbywają się na mieście do minimum. Władze Berlina w tym właśnie upatrują problemu zwiększenia się zachorowań na koronawirusa. Swoją relację w artykule WP przedstawiła także blogerka mieszkająca w Berlinie, Martyna.
Berlin i godzina policyjna, jaka jest prawda odnoście sytuacji w mieście?
„Od soboty jest obowiązek noszenia maseczek również w biurach. Większość osób znowu przeszła na pracę zdalną – tak, jak na początku pandemii. Wiele spotkań się nie odbywa. Przedsiębiorcy denerwują się utrudnieniami. Na przykład szef mojej firmy mieszka poza Berlinem i teraz przez to, że Berlin jest obszarem ryzyka, nie może przyjeżdżać do biura. Musiałby za każdym razem po powrocie odbywać kwarantannę (..) zwolennicy teorii spiskowych, są w mieście wyjątkowo głośni. Ciągle się zastanawiamy, jak ta cała sytuacja wpłynie na relacje pomiędzy ludźmi.”
– opowiada mieszkanka stolicy Niemiec, Pani Martyna.
Z opiniami Pani Martyny nie zgadzają się Polacy, którzy mieszkają w Berlinie. Uważają, że artykuł jest zwykła manipulacją i wyolbrzymianiem problemów. Wyrazili to w komentarzach zamieszczonych pod nim.
„mieszkam w Berlinie , i nic takiego nie ma, kto pisze takie bzdety i straszy niepotrzebnie ludzi którzy w to wszystko wierzą, powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności…”
„Byłem tam w sobotę. I wszystko normalnie funkcjonuje… Co to za…”
„Mieszkam w Berlinie 6 lat pracuje jako budowlaniec w różnych częściach Berlina też i po za nim nawet do 100km. Nic mi nie wiadomo o godzinie policyjnej jakiś kwarantannach dla osób które co dzień dojeżdżają do pracy A znam takich osób parę. Ten artykuł to zwykła FARSA!!!! Sklepy bary restauracje są normalnie otwarte!!!”
Źródło: Wirtualna Polska
Polecamy także:
Zamkną cmentarze na Wszystkich Świętych? Minister mówi wprost
Prof. Simon ostrzega przed zagrożeniem: „To nie są wymyślone przypadki”
Michnik wszedł na scenę i wypowiedział skandaliczne słowa. Nie darują mu tego