Kraśnik został „zlinczowany” w mediach w związku z uchwałą o LGBT i sieci 5G, teraz przewodnicząca Rady Miasta, Dorota Posyniak stara się wytłumaczyć całą sytuację. Twierdzi, że to zwykłe nieporozumienie, a Kraśnik nie jest nowym Otwockiem.
Czytaj tez: Gliński ujawnił jak przebiegnie repolonizacja. Klamka zapadła
Na czwartek zaplanowano sesję nadzwyczajną rady Miasta Kraśnik, na której debatowano zaaprobowaną wcześniej uchwałę o sieci 5G. Wśród mieszkańców pojawiły się nawet obawy i plotki o tym, że w mieście zostanie wyłączony Internet. Wcześniej o Kraśniku było głośno po nie wycofaniu uchwały o strefie wolnej od LGBT. Ten ruch może spowodować, że ważne dla miasta środki z Funduszy Norweskich mogą zostać wstrzymane. To spowolniłoby znacząco rozwój Kraśnika w następnych latach. Na ten temat postanowiła wypowiedzieć się Przewodnicząca Rady Miasta Dorota Posyniak.
Kraśnik został „zlinczowany” w mediach za uchwały o LGBT i sieci 5g
„Kraśnik to naprawdę przyjazne miasto! Tylko trudno nam będzie teraz odbudować ten wizerunek. W ciągu ostatniego tygodnia miasto zostało zlinczowane.”
– stwierdziła Radna Posyniak
Zapytana przez dziennikarza, co sądzi o tym, że Kraśnik stał się obiektem żartów w kraju, tak jak kiedyś Otwock, Sosnowiec, a także Radom, odparła:
„To jest dla mnie najbardziej przykre. Ale to tylko jedna strona medalu. Do tego dochodzi kolejne potencjalne zagrożenie, czyli wykreślenie Kraśnika z listy beneficjentów Funduszy Norweskich. Został nam miesiąc do złożenia wniosku. To dla nas ogromna szansa, a w mediach spotykamy się z sygnałami, że te środki mogą nas ominąć. Obawiam się, że miasta, które ubiegają się o te same środki, cieszą się jeszcze bardziej. Jeśli okaże się, że ta uchwała w jakikolwiek sposób przeszkodzi nam w pozyskaniu tych środków, to byłoby rzeczywiście bardzo złe dla całej społeczności Kraśnika. Bo działamy nie dla siebie, ale dla mieszkańców, którzy są niezwykle przyjaźni i otwarci.”
– zaznaczyła Przewodnicząca rady Miasta.
Uchwała anty-LGBT w Kraśniku
Zapytana o uchwałę o LGBT radna stwierdziła, że miasto popełniło błąd. Nikt nie sądził, że sprawa nabierze tak dużego rozgłosu. Zapewniła także, że intencją radnych nie było piętnowanie kogokolwiek.
„Czasem trzeba uderzyć się w pierś, bo rok temu głosowałam za(…) Baliśmy się ingerencji w autonomię wspólnot religijnych, a także seksualizacji dzieci w szkołach. To było stanowisko w obronie szkoły i rodziny – wydawało nam się niewinne, ale byliśmy w błędzie. Nie sądziliśmy, że odbije się to tak szerokim echem w kraju i na świecie. Nasza uchwała w zasadzie jest symboliczna, bo jeśli aktywiści LGBT chcą zrobić paradę w Kraśniku, to oczywiście mogą”
Radna Dorota Posyniak wypowiedziała się także na temat uchwały dotyczącej sieci 5G i plotek odnośnie możliwości odcięcia Internetu w Kraśniku.
„To wielkie nieporozumienie. Petycja dotycząca sieci 5G wpłynęła do rady w marcu i skierowałam ją do komisji petycji. Tymczasem nie powinna zostać w ogóle rozpatrzona z uwagi na uchybienia formalne(…) Radni zaprosili panią z ruchu anty-5G, która była zarówno na komisji, jak i również na sesji. Przedstawiła argumenty, a nikt nie sprawdzał jej kompetencji(…) Radni pozytywnie ocenili tę petycję i takie stanowisko przekazali radzie. A na sesji przyjęli tę uchwałę(…) W treści tej petycji była kwestia wyłączania Wi-Fi. Przecież nikt o zdrowych zmysłach takiej decyzji by nie podjął.”
Źródło: Interia