Łukasz Nowicki zdradził, czy Marcelina Zawadzka dalej będzie prowadziła program śniadaniowy stacji TVP „Pytanie na Śniadanie”. Czyżby był to koniec kariery modelki w Telewizji publicznej?
Czytaj też: Widzowie są wściekli na Górniak. Nie zostawili na niej suchej nitki
Marcelina Zawadzka zrobiła bardzo szybka karierę w TVP. Jej pojawienie się w „Pytaniu na Śniadanie, a później także w „The Voice of Poland” sprawiło, że widzowie chętniej oglądali te programy. Zasługą był tu głównie nienaganny wygląd byłej modelki, a również jej ciepłe usposobienie. Fani pokochali ją niemal momentalnie. Jednak wszystko zmieniło się, gdy na jaw wyszło, że prezenterka zamieszana jest w aferę VAT-owską. Zawadzkiej postawiono zarzuty, między innymi fałszowania faktur.
Łukasz Nowicki zdradził, czy Marcelina Zawadzka dalej będzie prowadziła „Pytanie na Śniadanie”
Marcelina szybko złożyła w prokuraturze wyjaśnienia i stwierdziła, że nie miała pojęcia o działaniach swojej księgowej, jednak jej wizerunek ucierpiał na tyle, że Telewizja Polska zdecydowała się na razie nie przywracać Zawadzkiej na swoją antenę. Dziennikarki próżno było szukać wśród prowadzących „Pytanie na Śniadanie” we wrześniu. Wiele osób zaczęło się zastanawiać, czy była Miss Polonia w ogóle wróci do pracy. Na ten temat postanowił wypowiedzieć się jej kolega z pracy, wieloletni prowadzący PnŚ, Łukasz Nowicki.
„Grafik jest rozpisany do 4 października, nie wiem, co będzie dalej. Czy będzie pracowała, czy nie, ja tego nie wiem. Mam nadzieję, że tak. My się kumplujemy, szanujemy, ale nie przyjaźnimy. Widujemy się tylko przy okazji rocznic, sesji zdjęciowych ‘Pytania na śniadanie’. U nas każdy ma swój dyżur, przychodzi w tym dniu, ma omówienie. Przynajmniej tak wygląda moje życie”
– zdradził Nowicki.
Prowadzący „Pytanie na Śniadanie” dodał także, że uważa Marcelinę Zawadzką za dobrego człowieka i ma nadzieję, że nieprzyjemna sytuacja związana z jej osobą zostanie szybko wyjaśniona. Ma również nadzieję, że prowadząca wróci do swoich obowiązków w TVP. Najbliższy czas z pewnością pokaże, czy tak się stanie.
Źródło: Pomponik