Wrze na linii Armenia-Turcja-Azerbejdżan, Armenia wystąpiła nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie zastosowania środków tymczasowych w stosunku do Azerbejdżanu, wojna między krajami może wybuchnąć w każdej chwili. Starcia na granicy już trwają. Armenia oskarża także Turcję o wspieranie w walkach ich przeciwnika.
Czytaj też: Ambasadorzy w Polsce piszą list dot. LGBT. Mosbacher swoimi słowami wywołała największe emocje
„Trybunał otrzymał dziś rano wniosek od Armenii o zastosowanie środków tymczasowych wobec Azerbejdżanu, obecnie jest on rozpatrywany. Rząd Armenii zwraca się do Trybunału o nakazanie rządowi Azerbejdżanu (…)+zaprzestania militarnych ataków na ludność cywilną na całej linii kontaktu sił zbrojnych+, +powstrzymanie masowych ataków+, „zaprzestania ataków na ludność cywilną, a także na cywilne obiekty i miasta”.”
– można wyczytać w oświadczeniu opublikowanym przez ETPC.
Wojna: Wrze na linii Armenia-Turcja-Azerbejdżan
W niedzielę 27 września rozpoczęły się najpoważniejsze od 2016 roku starcia między Armenią, a Azerbejdżanem w konflikcie o Górski Karabach. Jest to separatystyczna enklawa wewnątrz terytorium Azerbejdżanu, w której dużą część mieszkańców stanowią Ormianie. Obie strony nie odpuszczają i informują o rozmieszczaniu w tamtym terenie kolejnych jednostek wojskowych, także ciężkiej artylerii. Dotychczas w starciach zginęło 59 żołnierzy Górskiego Karabachu, a także 6 cywili po stronie Azerbejdżanu.
W poniedziałek Armenia oskarżyła Ankarę o aktywne wspieranie w konflikcie strony Azerskiej. Ankara oficjalnie potępiła Armenię i oświadczyła, że Erewań ma zaprzestać okupowania ziem Azerbejdżanu. Ormianie donoszą, że „eksperci” tureccy biorą udział w walkach. Azerbejdżan ma także używać tureckich dronów i samolotów bojowych.
„Armenia musi natychmiast powstrzymać swoje ataki, odesłać najemników i terrorystów, których sprowadziła z zagranicy i wycofać się z ziem Azerbejdżanu”
– powiedział minister obrony Turcji generał Hulusi Akar.
Parlament Armenii potępił atak Azerbejdżanu na Górski Karabach. Dodano także, że turecki udział w konflikcie może zdestabilizować cały region.
„Społeczność międzynarodowa winna podjąć aktywne działania, aby zapobiec nie tylko agresji ze strony Azerbejdżanu, ale także ambicjom Turcji do zaangażowania się w (…) konflikt, który doprowadzi do destabilizacji regionu.”
– zaznaczył przewodniczący parlamentu Armenii Ararat Mirzojan.
Źródło: wPolityce