Bayern Monachium i Robert Lewandowski zdobyli Superpuchar Europy, pokonując po dogrywce Sevillę. Jest to czwarte trofeum Bawarczyków w ostatnim czasie. Wcześniej zdobyli Mistrzostwo i puchar kraju, a także wygrali Ligę Mistrzów. Robert w meczu o Superpuchar piękną asystę.
Czytaj też: Robert Lewandowski jest na fali. Wyprzedził legendę
Wieczór na Puskas Arenie w Budapeszcie był arcyciekawy. O Superpuchar Europy walczyli zwycięzca Ligi Mistrzów Bayern Monachium, a także zwycięzca Ligi Europy FC Sevilla. W wyjściowym składzie Monachijczyków nie mogło zabraknąć kapitana reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego, który wyszedł na boisko mocno zmotywowany chęcią zgarnięcia czwartego trofeum w ostatnim czasie. Hiszpanie jednak postawili Niemcom ciężkie warunki i już po kilkunastu minutach po faulu w polu karnym Davida Alaby mieliśmy karnego dla drużyny z Andaluzji. Na bramkę zamienił go Lucas Ocampos. Bawarczycy ruszyli do odrabiania strat, ale odbijali się od dobrze zorganizowanej Sevilli, któej zawodnicy z dobrym skutkiem stosowali wysoki pressing. To nie pozwalało rozwinąć skrzydeł szybkim skrzydłowym Bayernu.
Bayern Monachium i Robert Lewandowski zdobyli Superpuchar Europy
Jednak w 34 minucie po inteligentnym dośrodkowaniu Muellera w polu karnym świetnie znalazł się Robert Lewandowski. Widząc lepiej ustawionego kolegę podał do Leona Goretzki, który doprowadził do remisu. W drugiej połowie ataki Bayernu tylko się nasilały, a z biegiem czasu zawodnicy Sevilli słabli coraz bardziej. Robert Lewandowski wraz z Thomasem Muellerem mieli idealną sytuację do objęcia prowadzenia, jednak Polak znajdował się na minimalnym spalonym. Niedługo później Lewandowski podawał głową do Leroya Sane, który umieścił piłkę w siatce, ale sędzia tym razem dopatrzył się faula Roberta na obrońcy. Do końca regulaminowego czasu gry wynik nie uległ już zmianie. Dlatego potrzebna była dogrywka. W niej Bayern dominował już całkowicie i w 104 minucie pięknym strzałem głową bramkarza zespołu z Andaluzji pokonał Javi Martinez ustalając wynik spotkania na 2-1.
Superpuchar Europy: Lewandowski Zadowolony ze zwycięstwa
Po meczu swej radości nie krył Robert Lewandowski, który mimo, że tym razem nie zdobył bramki i tak może być zadowolony ze swojego występu i pięknej asysty przy golu Leona Goretzki.
„Wiadomo, że bramki bramkami, ale asysty też są ważne. Cieszę się przede wszystkim z kolejnego tytułu. Dla mnie to był ciężki mecz ze względu na brak przygotowania do tego spotkania i przystąpienie do niego z marszu. To wszystko dopiero przyjdzie. Tych sił może brakowało, ale wybiegaliśmy mecz i kolejny puchar jest nasz.”
– zaznaczył kapitan naszej reprezentacji.
Źródło: Interia