Czy afrykański pomór świń w Niemczech spowoduje, że ceny żywności będą rosły? Tak ocenia Krajowy Związek Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej.
Czytaj też: Zmiany w polskim prawie budowlanym. To prawdziwa rewolucja
Kilka dni temu wykryto pierwszy przypadek afrykańskiego pomoru świń w Niemczech. Od tego momentu cena tucznika w skupie spadła tam o 20 Eurocentów na kilogramie. Azjatyckie rynki już szykują się na zablokowanie importu wieprzowiny od naszego zachodniego sąsiada. Te wiadomości mogą mieć olbrzymi wpływ na ceny żywności w Polsce. Niedługo mogą pójść znacząco w górę. Niemcy są jednym z głównych odbiorców mięsa wieprzowego eksportowanego z naszego kraju. W momencie, w którym Chiny, a także inne kraje Dalekiego Wschodu zamkną swoje rynki dla Niemców, nie będą mieli gdzie sprzedawać swoich nadwyżek produkcyjnych. A to z kolei odbije się na imporcie mięsa z Polski.
Czy afrykański pomór świń w Niemczech spowoduje, że ceny żywności będą rosły?
Jak informuje Krajowy Związek Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej problemem nie będzie tylko ograniczenie eksportu wieprzowiny do Niemiec (w tym momencie stanowi niecałe 14% całego eksportu wieprzowiny), ale do Polski zacznie napływać tanie mięso od naszego zachodniego sąsiada. To z kolei z pewnością wywoła znaczny spadek cen z skupach w kraju.
„Wchodzimy w okres głębokiego kryzysu na rynku wieprzowiny, który można będzie ograniczyć poprzez działania dyplomatyczne w krajach azjatyckich oraz interwencję na unijnym rynku wieprzowiny” – zaznaczają przedstawiciele KZP-PTCh.
Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole Bank Polska ocenia, że musimy przygotować się na najgorszy możliwy scenariusz. Niemcy nie zatrzymali pochodu choroby na zachód Europy i teraz nie wiadomo jak sobie z nią poradzą.
„To istotny czynnik ryzyka dla naszego scenariusza inflacji. Zapewne prognozę trzeba będzie zrewidować w dół. Na razie spodziewamy się, że średniorocznie w 2020 r. wyniesie 3,4 proc., a w 2021 r. 1,7 proc.”
Wpływ na ceny żywności będą też miały inne czynniki
Olipra dodaje także, że wpływ na to będą miały również inne czynniki. Jak na przykład uchwalenie nowelizacji do ustawy o ochronie zwierząt. Ma ona mocno ograniczyć ubój rytualny i hodowlę zwierząt na futra.
„Ona też będzie działać antyinflacyjnie, np. ograniczy eksport drobiu, którego duża część po uboju rytualnym trafia obecnie za granicę. W dodatku branża futerkowa żyje w symbiozie z drobiową – producenci drobiu zamiast utylizować odpady produkcyjne, sprzedają je hodowcom zwierząt futerkowych jako paszę. To zmniejsza im koszty”
Kolejnym aspektem, który może powodować w niedalekiej przyszłości znaczne podwyżki cen żywności są problemy branży HoReCa. Hotele, czy restauracje nadal nie mają obrotów na poziomie sprzed pandemii koronawirusa. Dlatego popyt na mięso i inne produkty spożywcze zmalał znacznie.
Dodatkowo jak zaznaczają eksperci mimo udanych plonów, wbrew temu co prognozowano w związku z tegoroczną suszą, ceny owoców, warzyw i produktów zbożowych będą rosły. Choć powinny maleć, powodem są podwyżki opłat za energię, a także stale rosnące koszty pracownicze.
Źródło: Interia